Szczyglice. Dobrze, że wziąłem dwa aparaty, bo fotografie z tego na papier mimo, że, jestem przekonany naświetliłem dobrze - nie wyszły,. Myślę, że wywoływacz się zestarzał. było mi delikatnie mówiąc przykro, bo robiąc zdjęcia się zgubiłem i dręczyły mnie jakieś kundle agresywne. Dobrze więc, że chociaż te zdjęcia jakoś wyszły.
film 35mm aparat panoramiczny, naświetlane 5, 10 i 15 sekund.
Fort Mydlniki. Naświetlone jakieś pół minuty, nie wiem dokładnie, bo w międzyczasie pojawił się kolejny pies, który wg właściciela miał "nie gryźć pod warunkiem, ze nie będę strzelał, hałasował, czy coś w tym guście".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz