sobota, 27 grudnia 2014

drugie życie Franki

Wybebeszony aparat został wyposażony w blaszkę z dziurką i pomalowany. Po naświetleniu całego filmu okaże się, czy to nowe życie dla Franki. Póki co wiem, że kawałki ołowiu w obudowie to nie był taki zły pomysł: bez nich aparat jest bardzo lekki, a na moim żałosnym statywie porusza go nawet najmniejszy wiatr. Zasłanianie otworka kawałkiem tektury na taśmie izolacyjnej też chyba nie ma przyszłości, będę musiał zrobić coś w rodzaju migawki jak w matchboxach. Na drugim zdjęciu także puszka z opisanymi czasami naświetlania.
Czasy były sprawdzanie wielokrotnie i myślałem już, że wreszcie będę naświetlał precyzyjnie ale niestety: śnieg chyba spowodował, że pomimo wskazań światłomierza czasy trzeba jeszcze skrócić. Prawie wszystkie zdjęcia puszkami (3 na 4) zrobione dzisiaj prześwietliłem. poniżej najlepsze z nich, zdjęcie papieru w odwróconych kolorach, skan niebawem.
I na koniec: wiadomo już oficjalnie, kiedy będzie następny Pinhole Day - 26 kwietnia 2015. pinholeday.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz